Kontynuując pierwszy post związany z ciekawymi noclegami na naszych wyjazdach, w tym roku udało nam się, podobnie jak w zeszłym, mieć fajne miejsca do nocowania. Podczas całego naszego 2 tyg. wyjazdu na bliski wschód nie wydaliśmy ani szekla czy dinara na spanie. W sumie nocowaliśmy nad trzema morzami, nad którymi leży Izrael i nad jeziorem Galilejskim. Natomiast ostatniego dnia nocowaliśmy na lotnisku w Tel Avivie ponieważ, lot powrotny do Polski mieliśmy o 5 rano i musieliśmy znacznie wcześniej pojawić się na lotnisku. Pozostałe noclegi znaleźliśmy dzięki programowi couchsurfing w Tel Avivie, Jerozolimie, Beer Szeva i w Ammanie.
 |
Pod palmami w Izraelu |
 |
Nocleg nad morzem Martwym |
I stało się. Pierwszy wyjazd do ciepłego kraju i obowiązkowo wymarzony nocleg pod palmami. Było to nad Morzem Martwym w totalnej depresji około - 400mp.p.m. Wystarczyło otworzyć oczy, gdy leżeliśmy na swoich karimatach by ujrzeć palmy, jak na załączonym obrazku.
Poranny widok z miejsc noclegowych był urzekający, a zarazem trochę straszny, bo wkoło pustynia, pustynia i to martwe morze.
Mogło by się wydawać, że spaliśmy na dziko, ale o dziwo był to kemping w Eni Gedi. Na szczęście nic nie kosztował, a w dodatku były tam prysznice i bieżąca woda. Temperatura nie spadła nawet poniżej 30 stopni, bo gdy o 6 rano poszedłem popływać w morzu, termometr na budce ratowniczej pokazywał 38 stopni.
 |
Eilat-Izrael |
Kolejnym noclegiem z cyklu plażowego był Eliat i tamtejsza plaża nad Morzem Czerwonym. Tak jak nad Morzem Martwym i tu mieliśmy do dyspozycji prysznice, bo zasolenie choć może nie jest takie jak w MM, ale po kąpieli w MC też trzeba się opłukać.
 |
Nocleg nad jeziorem Galilejskim |
I znów po przeciwnej stronie morza Jordania, która swoimi wypalonymi od słońca górami budzi niepokój.
Nad jezioro Galilejskie zajechaliśmy już o zmierzchu. Nie wiedzieliśmy nawet, gdzie zasypiamy. Za to widok o poranku był przepiękny. Oj naoglądaliśmy się wschodów słońca podczas wyjazdu do Ziemi Świętej.
Właśnie nad jeziorem Galilejskim była najzimniejsza noc. Temperatura musiała spaść chyba do 20 stopni, a jedyny śpiwór jaki mieliśmy ze sobą był dobrze wykorzystany.
 |
Nocleg na plaży w Hajfie |
Ostatni nocleg, który nam pozostał aby nocować nad wszystkimi morzami Izraela, odbyliśmy w Hajfie, leżącej nad Morzem Śródziemnym. Miasto z pięknym nowym nadmorskim bulwarem zachęcało do tego, aby spędzić tu więcej czasu. Ostatecznie, gdy tam dotarliśmy, zostaliśmy na plaży już do wieczora i potem na cała noc.
 |
Noc na lotnisku Ben Gurion |
Najbezpieczniejszy nocleg spędziliśmy na lotnisku Ben Gurion. Tyle ochrony lotniska, co tam się kręciło, nigdzie wcześniej nie widzieliśmy.
Pierwsza cześć postu: Ciekawe noclegi