czwartek, 14 lutego 2013

spotkani w drodze - Alina










Alina była ostatnią osobą, która w znaczący sposób pomogła nam na Ukrainie. Czekała na dworcu autobusowym w Kamieńcu Podolskim by pojechać do Knyazhpil, do rodzinnej miejscowości, gdzie się urodziła, a obecnie mieszka jej mama Halina. Alina żyje teraz w Kijowie z córką i mężem. Właśnie wraz z córką Wiktorią przyjechała w rodzinne strony nie tylko na urlop, ale także dlatego, że córka miała zdawać egzaminy na studia medyczne.  Gdy kupowaliśmy bilety na busa, którym mieliśmy jechać do Kiszyniowa, okazało się niespodziewanie, że jeździ on co drugi dzień, więc zostaliśmy jeden dzień dłużej niż planowaliśmy. Dotychczasowy nocleg, który znaleźliśmy u polskich zakonników w Kamieńcu Podolskim spędziliśmy w bardzo dobrych warunkach, ale zarezerwowaliśmy go tylko na jedną noc. Dzięki Alinie wyjaśniliśmy kilka spraw na dworcu odnośnie naszego busa. Powiedziała, że ma wobec Polaków dług wdzięczności. Kiedy sama pierwszy raz przyjechała do Polski, znaleźli się dobrzy ludzi, którzy jej pomogli. Zaprosiła nas do siebie. Chciała abyśmy od razu z nią pojechali. Podziękowaliśmy i przeprosiliśmy ją, gdyż mieliśmy już opłacony nocleg u zakonników. Ale następnego dnia spotkaliśmy się pod uczelnią, gdzie córka Aliny miała zapisy. Ze względu na to, że studia w Kamieńcu Podolskim są tańsze niż w stolicy to dużo jest ludzi chcących tam studiować. Po wszystkim udaliśmy się razem do Knyazhpolu, tam byliśmy mile zaskoczeni. Po kilku dniach jadania puszek i zupek chińskich zostaliśmy ugoszczeni prawdziwym barszczem ukraińskim i drożdżowymi pierożkami z ziemniakami - można rzec "czym chata bogata", bo większość z tych produktów pochodziła z własnego pola. Prócz pozytywnych wrażeń dla podniebienia, wiele emocji wzbudził również spacer po okolicy.
Wioska leży w przepięknej dolinie rzeki Ternava, która jest dopływem Dniestru. Wystarczyło wyjść poza obszar zabudowań, a widok zmienił się diametralnie. Piaszczyste ulice wioski zastąpiły zielone pagórki porośnięte częściowo lasami. 
Knyazhpol to typowa wyludniająca się wioska. Młodzi wyjechali za pracą do stolicy lub za granice, a ci, którym się powiodło, budują domy. Wracając do domu zbieraliśmy z sadów owoce na kompot. Miejscowi nic sobie z tego nie robią, że wszystko w koło zarasta i leży odłogiem. Kiedyś wszyscy przy tym pracowali (głównie w kołchozach), teraz nikomu nie chce się nawet zebrać jabłek, które gniją na ziemi. Ukraina czeka na własną gospodarność lub gospodarza, który znowu ją przyciśnie. 
Choć gościna w domu Aliny była niesamowita, trzeba ruszać dalej. Z prowiantem na drogę pojechaliśmy w mało znaną Mołdawię naprzeciw gorącemu słońcu południa. 


dolina rzeki Ternava



sobota, 9 lutego 2013

wiedeński Naschmarkt



Oto Naschmarkt, który dzięki swojej bogatej tradycji mocno wpisał się w pejzaż handlowego Wiednia. Właśnie  tu mnóstwo mieszkańców miasta zaopatrzą się w produkty spożywcze. Dojedziemy do niego kolejką podziemną (wysiadamy na stacji Kettenbruckengasse na linii metra nr 4). Choć kupują tu zazwyczaj miejscowi to sam targ jest również atrakcją turystyczną. Istnieje od ponad 200 lat.  Na tej samej linii metra jadąc w stronę końcowej stacji Hutteldorf możemy zwiedzić słynny pałac Schonbrunn. Wystarczy wysiąść na stacji , która nazywa się podobnie jak sam pałac. 









jedyne znane mi miejsce, gdzie można kupić ogórki kiszone 
w stolicy Austrii 




Pałac Schönbrunn

Ulubiona rezydencja rodziny cesarskiej. Okazały pałac, który miał przyćmić przepychem Wersal, zaprojektował Johann Bernhard Fischer von Erloch. Według planów pałac miał stanąć na wzgórzu Gloriette, ale kosztowne kampanie militarne wymusiły ograniczenia w projekcie. Każdy z pośród 1441 pokoi i komnat Schonbrunn był potrzebny dla utrzymania dworu. Około 390 z nich było pokojami dla dyplomatów i komnatami przyjęć, całość obsługiwało 139 kuchni. W całym kompleksie  mieszkało około 1000 osób. 
Tu odbywały sie obrady Kongresu Wiedeńskiego,
Tu urodził się cesarz Franciszek Józef,
Tu w 1961 roku odbyło się spotkanie na szczycie pomiędzy ówczesnym przywódcą Stanów Zjednoczonych i ZSRR Kennedym i Chruszczowem.