sobota, 18 stycznia 2014

Erg Chebbi, czyli pierwszy piasek pustyni w naszych butach


Merzouga była jednym z wielu miejsc, które mieliśmy w planie zobaczyć podczas zwiedzania Maroka. Zmieniający się krajobraz stopniowo robił się coraz bardziej piaszczysty. Kamieniste pustkowia zamieniały się w pomarańczowe góry. 









Podobno po pustyni należy chodzić w butach, my jednak nie daliśmy rady. Mimo że mieliśmy sandały, piach boleśnie się w nich gromadził. Poddaliśmy się może przede wszystkim dlatego, że nie widzieliśmy żadnego zagrożenia. Na pustyni poza bobkami wielbłądów i skarabeuszami był tylko miękki piaseczek, sypki jak mąka. Wbrew pozorom, nie  palił w stopy. Wybraliśmy bose spacerowanie.


Największym problemem nie był upał. Na pustym, bezdrzewnym terenie hulał orzeźwiający wiatr, który choć łagodził spiekotę, był źródłem innego zagrożenia. Wdzierający się w uszy,  usta i oczy piasek początkowo niezauważalny, później dał nam się we znaki. Wtedy dopiero zrozumieliśmy jak dobrą ochroną są chusty berberów odsłaniające tylko oczy.


Na górę piachu, poza bezczelnymi turystami, takimi jak my, przychodzili także miejscowi by się modlić. Im wejście na szczyt nie sprawiało prawie żadnego problemu. My padaliśmy ze zmęczenia, ale za to zejście było dosłownie zlatywaniem ku dołowi. Nawet jeśli w czasie najszybszego biegu w naszym życiu zdarzyło nam się przewrócić, mimo prędkości, czekało nas miękkie lądowanie. Serdecznie polecamy tą zabawę - bardziej stromo niż w górach, lepsza niż narty!









poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kolejny dzień na szlaku im. Mieczysława Orłowicza







Poranek na Przełęczy Karkonowskiej (1198 m n.p.m.).


Kontynuujemy nasz marsz w stronę skał zwanych Słonecznik idąc głównym szlakiem czerwonym po Śląskim Grzbiecie. 


Po drodze pogoda często się zmienia, chmury nadchodzą od czeskiej strony.


Zza chmur wyłania się piękny widok na Kotline Jeleniogorska; w dole Zbiornik Sosnowka.


Słonecznik (1420 m n.p.m.)-pozornie spokojny, trzeba było jednak schować się przed wiatrem by chwile odpocząć.





Teraz kierujemy się w stronę Karpacza, schodząc w dół mijamy Pielgrzymów.



Pielgrzymi w zimowej scenerii.






Na koniec pożegnanie. "Królowa" Śnieżka pokazała swoje piękno. Widok z Polany Bronka Czecha.


Za plecami pozostawiamy Słonecznik. 


Gdzie spaliśmy. 

Profil wysokości trasy Szklarska Poręba-Karpacz
Trasa zaznaczona na mapie poprowadzona była Głównym Szlakiem Sudeckim im. Mieczysława Orłowicza. Tylko na około 21 km schodząc do Karpacza wybraliśmy żółty i zielony szlak.  Odcinek który pokonaliśmy w wakacje jest bardzo uczęszczany dlatego właśnie wybraliśmy tę porę roku aby móc zachwycać się okrojonymi przez mgłę i chmury widokami.