Są
takie miejsca na świecie, do których wraca się jak do domu i nawet
nie do pomyślenia jest by tego nie robić. Wczoraj
przekroczyliśmy Bug i znów jesteśmy w Baranowiczach. Jest tak,
jakbyśmy nigdy stąd nie wyjechali, co nie znaczy, że wszystko jest
po staremu. Białoruś przywitała nas kilkoma pozytywnymi zmianami -
przede wszystkim dwujęzycznymi tablicami na dworcach (j. rosyjski i
angielski) i remontem peronów w Brześciu. W domu w Baranowiczach
też spotkało nas kilka miłych niespodzianek.
|
Rzeka graniczna Bug |
|
Nowo wyremontowany dworzec w Brześciu |
|
Efektowny gmach dworca kolejowego |
Nowo wyremontowana cześć dworca kolejowego ( tzw.
strona Warszawska) to dokładnie perony z których
jedzie się w kierunku warszawy. Choć nie zawsze
bo na ostatnim zdjęciu widoczny jest Filtr marki Stadlera,
który kursuje na trasie Mińsk- Brześć- Mińsk. Strona druga dworca w
Brześciu nazywana jest moskiewską.
Szkoda ze nie ma nowych postow:(
OdpowiedzUsuń