piątek, 13 kwietnia 2012

Włoska sztuka kulinarna

Dla wielu osób wieczne miasto kojarzy się z bogatą historią starożytną i wzniosłymi budynkami, które przypominają, że kiedyś Cesarstwo Rzymskie panowało nad ziemiami basenu Morza Śródziemnego. Takimi opowieściami poczęstują Was przewodnicy, którzy tłumnie podróżują tam wraz z licznymi wycieczkami. Ja chciałem odwiedzić Rzym z wielu powodów, a jednym z nich była chęć poznania nowych smaków. Włosi posiadają ponad 220 produktów rolnych chronionych dzięki swemu pochodzeniu geograficznemu, nazwie i tradycji (D.O.P., P.G.I., T.S.G.) My w Polsce mamy ponad 30, od góralskiego oscypka, kiełbasy Lisieckiej po miody pitne. A Włosi: różnego rodzaju oleje roślinne (Monte Etna, Taleggio), sery (Murazzano, Montasio) , chleby (Pane di Altamura, Pane di Matera) warzywa ( Asparago verde di Altedo, La Bella della Daunia, Nocellara del Belice) itp.
Niestety Włochy to nie tylko Rzym i będąc w mieście Romulusa i Remusa możemy doświadczyć zaledwie namiastki tego, co oferują włoskie regiony od Lombardi po Calambrie, nie zapominając o dwóch włoskich wyspach Sardynii i Sycylii. Z drugiej strony do Rzymu ciągną wszyscy, którzy mają coś wyjątkowego do zaoferowania. Na co tygodniowym pchlim targu na Porta Portese można kupić różne rzeczy zarówno stare obrazy jak i chińskie tekstylia; zdarzają się też perełki dla podniebienia: włoskie Oliwki Gigante z Sycylii, których nie omieszkałem zakupić, bo jeszcze nigdy takich oliwek nie widziałem i nie jadłem.
Spacerując w okolicy Hiszpańskich Schodów możemy napotkać małe, rodzinne zakłady produkujące makarony (Garganelli, Cavatelli, Tagliatelle, Fettuccine i wiele, wiele innych) robione w tak prosty sposób, jak prosta była idea Pizzy. Włosi uwielbiają jeść swoje makarony i aby urozmaicić asortyment każdy rodzaj makaronu wystarczyło zabarwic szpinakiem, pomidorami czy chili, dzięki czemu nawet takie proste danie jak Spaghetti może wywołać miłe zaskoczenie i być ucztą nie tylko dla podniebienia, ale i dla oczu.
Plusem takich zakładów jest ich lokalizacja. Po sąsiedzku mieszkańcy Włoch szybko mogą nabyć produkt świeży i wysokiej jakości.
Kontynuując poznawanie sztuki kulinarnej na ulicach Rzymu można poczuć się jak w muzeum. Witryny sklepowe złudnie przypominają zamknięte gabloty, ale wystarczy tylko wejść do takiego sklepu by nabyć "dzieło sztuki", które nas zainteresowało. Spójrzmy na Dolci italiani we włoskich cukierniach; szybko poczuje się zapach, którego nie sposób zamknąć za szybą, a przechodząc przy takiej cukierni grzechem jest nie wejść do środka by poczuć się jak ktoś, kto nabył coś wyjątkowego, by poznać nowe smaki niespotykane w Polsce.
Jak wiadomo we Włoszech króluje kuchnia śródziemnomorska, bogata w świeże warzywa, ryby, owoce morza i szeroki wachlarz aromatycznych przypraw, a wszystko to popija się regionalnym, włoskim winem. Jeśli chcemy mieć piękne wspomnienia z wizyty w wiecznym mieście, to widok stołu, uginającego się pod ciężarem skarbów natury, nie powinien być nam obojętny. Gdy skosztujemy tych specjałów, z pewnością ze smutkiem będziemy opuszczać to piękne miasto. Oczywistym jest, że włoska restauracja w Polsce nigdy nie dorówna tej oryginalnej italijskiej, tak samo nie uda nam się poczuć tych samych smaków w Polsce, co we Włoszech.
Jeżeli skosztujecie namiastki Włoch będąc w Rzymie i uda Wam się nie wydać na to fortuny, jestem pewien, że Wasza wizyta będzie wyglądała jak wyśmienity obiad skończony deserem, ale jaki, to już musicie sami się przekonać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz