sobota, 22 września 2012

W depresji Morza Martwego

Jak widac na zdjeciu obok, depresja byla wyjatkowo duza...
Nad Morzem Martwym zatrzymalismy sie w Ein Gedi. Krajobraz calkowicie inny niz w rejonie Tel avivu. Pustynia robi wrazenie . Na zdjeciu wschod slonca, nad MM, slonce wstaje za wzgorzami Jordanii.
Juz od rana temperatura przekraczala 40 stopni.
Moze przemieszczanie po pustyni stopem jest glupie ale mozliwe.
Morze Martwe robi wrazenie gdy widzi sie tak wielki zbiornik a w nim praktycznie brak zycia procz jakis mikrobow...
Czasami dlugo czekalismy na stopa ale nie bylo strasznie.

2 komentarze:

  1. Niesamowite miejsce. Ciut tajemnicze i chyba w tej tajemnicy odrobinkę straszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę strasznie było, kiedy już leżeliśmy na karimatach nagle zerwał się dość mocny wiatr, wiało z Jordanii. Ale jak nagle przyszedł tak nagle się uspokoił i podobnie jeszcze 2 razy zawiało...

    OdpowiedzUsuń