środa, 18 września 2013

Kierunek królestwo Maroko

Sezon wakacyjny mamy już za sobą, a zima stoi u drzwi i prosi się aby je otworzyć i ją zaprosić. 

Wrześniowy śnieg w Tatrach

Dlatego jesteśmy już na etapie planowania naszej wyprawy po Maroku. Na chwilę obecną mamy zarezerwowane bilety lotnicze do Tangeru i powrotny z Marrakeszu. W tym tygodniu udało się też zarezerwować na 10 dni samochód, który odbierzemy po przylocie, na lotnisku. Trasa jaką zamierzamy zrobić w Maroku jest zaznaczona na mapie poniżej. 



Jak widać, plan naszej wyprawy w dużej mierze obejmuje tereny słabo znane przeciętnym turystom - miłośnikom bezkresnego plażowania. Choć i u nas nie zabraknie znanych zabytków i odrobiny wody i piasku (nie tylko butelka cieczy na pustyni:)), ale jednak chcemy poznać to oblicze Maroka, które dalekie jest od wielkich kurortów, obejmuje małe wioseczki i nieznane miasteczka. Właśnie w tym celu samochód może okazać się naszym największym sprzymierzeńcem. Kto wie ile funkcji może spełniać... nawet jeśli to mała Panda.