sobota, 25 sierpnia 2012

Trochę sielanki - Borough Market




 W  książce Anny Vydrovej "Kuchnie Świata" autorka opisuje kuchnie angielską tymi słowami: ,,Charakterystyka potraw angielskich jest prosta: mięso smażone lub przyrządzone na grillu i gotowane jarzyny ". Niestety ma to niekorzystny wpływ na dietę Anglików, która jest odwrotnością diety mieszkańców z basenu Morza  Śródziemnego, gdzie dominują świeże warzywa doprawiane ziołami ( rozmaryn, bazylia czy tymianek) i oliwa z oliwek uprawiana na południu Włoch i Grecji z taką popularnością jak ziemniaki w Polsce.  


Jednak światełko w tunelu może stanowić Borough Market, który  przypomina francuskie stragany, jakie można spotkać w większości miast i miasteczek Francji. Były tam stoiska z gotowymi potrawami kuchni hiszpańskiej ( Paella ), czy świeże grzyby i przetwory z grzybów, a nawet można było kupić trufle angielskie w cenie 400 funtów za kilogram, dojrzewające wędliny, ryby i owoce morza oraz sery. Niestety jak na polską kieszeń nie były to produkty tanie.   

 



Choć kościół anglikański nie cieszy się w Anglii dużą popularnością, to nie ma jak mała przekąska w cieniu Southwark Cathedral. Przynajmniej tereny zielone w obrębie kościoła nie świecą pustkami ( w przeciwieństwie do wnętrza świątyni).Borough Market, który znajduje się w sąsiedztwie katedry, jest idealnym miejscem na sobotni/niedzielny spacer z możliwością zjedzenia i wypicia  czegoś tradycyjnego, co nie kojarzy się z fast foodem i bliższe jest slow food.  










dział kuchnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz